Dzień 12 marca 2020 r. okazał się wyjątkowo smutny. Nasi uczniowie nie poszli do szkoły z powodu rozprzestrzeniającego się po świecie koronawirusa. Przymusowa kwarantanna była szokiem dla uczniów, rodziców, nauczycieli i dyrektorów szkół. Jako nauczyciel z kilkunastoletnim doświadczeniem zostałem postawiony w zupełnie nowej, nieznanej mi sytuacji. Szukałem jakichkolwiek rozwiązań, które umożliwiłyby kontynuowanie nauczania. Zbliżał się przecież termin egzaminów klas ósmych. Pierwszym pomysłem, jaki się pojawił, było umieszczanie materiałów szkoleniowych na dysku wirtualnym, do którego dostęp mieli wszyscy uczniowie i nauczyciele. Było to dobre, choć krótkoterminowe rozwiązanie. Wielu nauczycieli już na tym etapie, z własnej inicjatywy, podjęło trudu nauczania zdalnego poprzez ogólnodostępne komunikatory. Nie wszystkie próby były udane. Z pomocą przyszedł pan Paweł Ołubiec, który zaproponował wprowadzenie nowych rozwiązań umożliwiających wirtualny kontakt z uczniem. Dzięki jego inspiracji pani dyrektor Danuta Konkol wyposażyła pracowników w specjalistyczne oprogramowanie, jakim jest pakiet Office365 i aplikacja Microsoft Teams. Obecnie w szkole wszyscy nauczyciele korzystają ze specjalnej platformy nauczania. Dzięki niej lekcje przebiegają sprawnie, a uczniowie mają stały kontakt ze swoimi nauczycielami. Było to bardzo ważne, zwłaszcza dla naszych najmłodszych uczniów z klas I-III oraz przedszkola, którzy po raz pierwszy od wielu dni mieli możliwość usłyszeć, a przede wszystkim zobaczyć swoje ukochane wychowawczynie. Po kilku pierwszych zajęciach wiedziałem, że popularne „Teamsy” to najlepsze ogólnodostępne rozwiązanie. Bardzo pomógł mi w tym nauczyciel informatyki, pan Michał Piórkowski, który stał się szkolnym administratorem platformy Office365. Oprogramowanie to nie służyło nam jedynie do prowadzenia lekcji. Dzięki niemu organizowaliśmy też zdalne zebrania z rodzicami, rady pedagogiczne, szkoleniowe, zajęcia z uczniami wymagającymi dodatkowej pomocy.
Rozwiązanie problemu oprogramowania było tylko pierwszym krokiem. Kolejna kwestia to dostęp naszych uczniów do sprzętu komputerowego. W czasach pandemii zdalna praca rodziców stała się czymś normalnym, a podczas lekcji dopuszczalne stało się również korzystanie przez dzieci z telefonów komórkowych. Jednak w wielu sytuacjach telefon nie mógł zastąpić komputera. Aby każdy mógł w pełni uczestniczyć w zajęciach on-line, pani dyrektor zdecydowała się na wypożyczenie rodzicom wszystkim szkolnych laptopów. Z pomocą przyszła również Wójt Gminy Słupsk pani Barbara Dykier, która doposażyła naszych podopiecznych w tablety i laptopy.
Wszystkie te działania służyć miały jedynie polepszeniu naszej pracy i wsparciu dzieci, które są dla nas najważniejsze. Jednak nawet najlepszy sprzęt i najnowocześniejsze oprogramowanie okazałoby się niewystarczające, gdyby nie pomoc ze strony rodziców. To dzięki ich zrozumieniu, zachętom oraz pomysłom mieliśmy okazję podnieść poziom naszego nauczania i poczuć, że nie jesteśmy w kwarantannie osamotnieni.
Brakuje mi atmosfery panującej w naszej szkole, jednak wiem, że jeżeli teraz znajdziemy możliwe najlepsze rozwiązania pojawiających się problemów, to powrót do szkoły będzie o wiele mniej stresujący. Mam nadzieję, że spotkamy się we wrześniu, a czas pandemii, choć trudny, okaże się tylko próbą, z której wszyscy wyszliśmy bogatsi o nowe umiejętności i doświadczenia.
Nauczyciel matematyki w Zespole Szkolno-Przedszkolnym
im. Czesława Miłosza w Siemianicach
Marcin Chachuła-Domański.